Polscy zesłańcy w Imperium Rosyjskim
Polscy zesłańcy w Imperium Rosyjskim – od lat 1721 , w ramach represji za działalność polityczną lub będąc jeńcami wojennymi, setki tysięcy Polaków zostały zesłane przez władze rosyjskie na katorgę – ciężkie roboty w twierdzach, skazane na osiedlenie wraz z rodzinami, zamieszkanie, osadzenie, administracyjnie karnie wcielone do armii Imperium Rosyjskiego, do rot aresztanckich lub skazane na ciężkie roboty w kopalniach oraz zakładach.
Polscy zesłańcy ze stanu szlacheckiego i duchownego zwolnieni byli z kary chłosty, powszechnie przez Rosjan stosowanej wobec stanów niższych jako przygotowanie do katorgi. Chłostę stosowano także w wojsku lub wobec ludzi, którzy wyrokiem utracili prawa stanu. Często Polacy wcieleni do armii rosyjskiej skazywani byli na kilka tysięcy uderzeń knutem lub batogiem, karę, która niekiedy kończyła się śmiercią skazanego. Czasami przerywano ją, gdy obecny przy egzekucji lekarz stwierdził, że zagraża ona życiu katowanego, jednak po wyleczeniu kara była kontynuowana. Istniała także kara tzw. przegnania przez "zieloną ulicę” (ros. сквозь строй), gdy skazaniec z rękoma przywiązanymi do karabinu gnany był przez dwa szpalery żołnierzy zazwyczaj po 500 z jednej strony. Za próbę buntu lub ucieczki byli piętnowani wyciskano im rozżarzonym stemplem szubienicę na czole. Inicjator powstania listopadowego Piotr Wysocki przeżył zadaną mu w 1836 roku karę 1000 kijów.
Skazani na zesłanie przebywali uprzednio często w więzieniach rosyjskich: w Cytadeli Warszawskiej, Twierdzy w Kijowie, w Wilnie, Mińsku, Lublinie, Mohylewie i Żytomierzu. Kolejne grupy zesłańców pędzone były na Syberię etapami. Bogatsi lub ci, którym pozwolono, jechali czasami na zesłanie wozami lub kibitkami. Inni konwojowani szli pieszo. Zesłańcy odbywali postój przed obeliskiem w górach uralskich, wyznaczającym symboliczną granicę pomiędzy Europą a Azją. Pozbawieni środków pieniężnych, niedożywieni jeszcze w drodze na zesłanie padali ofiarą tyfusu, gruźlicy i ospy. W drodze etapami byli przetrzymywani w więzieniach lub innych obiektach rządowych.
Zazwyczaj polscy zesłańcy stanowili na rosyjskim tle element lepiej wykształcony i rozwinięty cywilizacyjnie, dlatego też władze carskie niejednokrotnie wykorzystywały ich jako pionierów kolonizacji podbitych przez Rosję terytoriów. Nie do przecenienia jest także wkład, jaki wnieśli w badania naukowe tych ziem.
Motyw zesłań syberyjskich stał się inspiracją dla wielu utworów literatury polskiej. Akcje poematów Juliusza Słowackiego Anhelli i Beniowski rozgrywają się wśród polskich zesłańców syberyjskich, Adam Mickiewicz opisuje dramat zesłania w części ustępu III części Dziadów Droga do Rosji, wspomina też o tym w Panu Tadeuszu, kwestii tej poświęcił powieść My i oni Józef Ignacy Kraszewski. Wątki zesłania obecne są w poezji Kornela Ujejskiego, Teofila Lenartowicza, Mieczysława Romanowskiego.
Zesłanie obecne jest w twórczości polskich malarzy: Jacka Malczewskiego, Aleksandra Sochaczewskiego, Artura Grottgera, Artura Nikutowskiego i Witolda Pruszkowskiego.